Przepisy na placki po węgiersku magda gessler w wyszukiwarce kulinarnej - przynajmniej 1 idealnych przepisów na placki po węgiersku magda gessler. Znajdź sprawdzony przepis z Mikserem Kulinarnym!
Jest to nareszcie dobra, węgierska restauracja z krótką kartą. Zawstydzająco dobre jedzenie - Magda Gessler pochwaliła "Karczmę przy dworze" na koniec kuchennych rewolucji. Pierwsze odwiedziny w karczmie prowadzonej przez braci: Józefa i Krzysztofa i córkę Józefa - Magdalenę nie zapowiadały takiego sukcesu. Miejscu, które jest częścią kompleksu Ostoya wróżyły raczej kompletną klapę. - Magda i Krzysztof rywalizują z sobą - zdradził Józef, który 2 lata temu zdecydował, że zastąpi go córka. - Dwoje ludzi chce pokazać, kto jest mądrzejszy, ważniejszy. Mają taki temperament. Między nimi przyznała, że z wujkiem starają się nie wchodzić sobie w drogę, ale czasami dochodzi do spięć. Magda Gessler przed zamówieniem dań, podpytywała kelnera, co radzi jej zjeść, co byłoby nieodmrażane. - Wszystko mamy świeże - zapewniał. - Wszystkie te golonki i żeberka? - niedowierzała znana restauratorka. Zamówiła więc: placki po węgiersku, zupę gulaszową, golonko po karpacku, żeberko musztardowe, rosół z kury z makaronem i barszcz owsiany. Dziwiła się, że w karczmie, gdzie powinno być piwo i wino nie ma alkoholi. - Bardzo ostra ta pani? - denerwowały się kucharki. Rosół nie zachwycił Magdy Gessler- Sama woda z makaronem - skrytykowała. . Genialny wydał się jej pomysł na barszcz na zakwasie. Chciała zobaczyć zaczyn. Okazało się to niemożliwe. - Nie mamy. Ukisimy sobie troszkę i z tego się robi. Taki zakwas nie postoi długo - tłumaczyła kucharka Maria. Kolejne danie nie zyskało dobrych notowań. - Zupa jest zarębiście meksykańska, ale z gulaszową niewiele ma wspólnego. Trochę jak flaki, tylko z fasolą. Zero papryki, zero przypraw, jakaś mąka - mówiła zdegustowana. - Jak z konserwy albo słoika ten gulasz. Peklowane, czerwone mięso. Żeberko musztardowe też nie trafiło w gust pani Gessler. - Sos tragiczny Musztarda połączona z mąką ziemniaczaną jak kisiel i do tego papryka - punktowała. - A to co? Niech pan mi powie skąd jest ta golonka? Ona jest podgrzewana. Tak nie wygląda świeża golonka. Ta jest gotowa, paczkowana - rozszyfrowała kuchnię. Pierwszy dzień podsumowała tak: - To nie kuchnia, tylko żart. Mnie dawać takie świństwa? Po cholerę dajecie to ludziom? Ściema za ściemą - zganiła kucharki. Rozczarowana była brakiem w karczmie zapachu dobrego jedzenie, brakiem gości i jej wyjściu pan Józef pocieszał pracownice. - Nie była to klasyka, a każdy co innego lubi. Dziewczyny, przygotujcie się na jutro. Nerwowo. Reszta, trudno. Będziemy poddani krytyce. Na drugi dzień tłumaczył Magdzie Gessler, że potrawy zostały ściągnięte z oryginalnych przepisów węgierskich, tylko nieco ulepszone, spolszczone. - Kuchnia jest kompletnie do d... - nie dawała za wygraną restauratorka. - W ogóle kuchni węgierskiej nie przypomina. W czym jest lepsza? - Goście jedzą i nie narzekają - bronił właściciel. - Tylko nie wracają - skwitowała Gessler. - Gotuje pan w domu? Okazało się, że kiedyś tak, teraz nie może stać przy garnkach ze względów zdrowotnych. Pan Józef wyjawił, że czeka go przeszczep serca. Lekarze zalecają mu ruch, spacery i życie bez Gessler zdecydowała, że podczas kuchennych rewolucji należy mu się odpoczynek, a ona poradzi sobie z jego córką i bratem. - Chciałabyś tym zarządzać? - pytała spodobał się ten pomysł, ale wątpiła, czy to się uda, bo: - Krzysztof jest zbyt zaborczy i pewny siebie. Magda Gessler kucharce Marii zdradziła, że podstawą gulaszu jest przesmażenie na smalcu albo słoninie zmielonej papryki, a nie świeżej. Jej pomysł na zmiany w karczmie to: lniane płótno na ścianie by ocieplić wnętrze, lampy w oknach i dużo świeżych kwiatów. - Na kolację podamy tatar ze śledzi po węgiersku, krem z czerwonej papryki z kozim serem i placki z gulaszem węgierskim - zaproponowała. Kuchenne rewolucje , odcinek 6, sezon 4 - zobacz cały odcinekPo integracyjnych podchodach i rozdaniu zaproszeń w centrum Rzeszowa przyszedł czas na kolację w niegdyś ubogiej wiejskiej chacie, ale ocieplonej koronkami, obrusami, świecami, tulipanami, żonkilami. - Kojarzy mi się to miejsce z domem babci. Tatar był doskonały. Mięso, nie wiem czym doprawione, ale rewelacyjne - chwalili goście. - Brakowało u nas takiej kuchni węgierskiej. Restauratorka prosiła braci, by dali Magdzie prowadzić karczmę. - Krzysztof nie rządź, tylko ją wspieraj - mówiła. Siedem tygodni później przyszedł czas na sprawdzian, czy rewolucja faktycznie się powiodła. - O, jaka ładna węgierska karta - zachwyciła się Magda Gessler. - Mało w niej dań, ale tak powinno być. Goście przychodzą? Przekonali się? Ty tym rządzisz? - Tak. Dlatego jest tak ładnie - śmiała się Magdalena. Zamówione potrawy zdały egzamin. - Pyszne. Taka duża piątka z plusem - oceniła restauratorka. - A teraz kolej na najtrudniejsze danie. Zobaczymy, co tu się dzieje - patrzyła na placki z gulaszem węgierskim i śmietaną. Te też okazały się smaczne. - Jest to nareszcie dobra, węgierska restauracja z krótką kartą. Zawstydzająco dobra. Człowiek nie może udawać, że nie lubi jeść - śmiała się Magda Gessler. - Zbliża was przez Rzeszów do Budapesztu w szybkim tempie smakiem gulaszu i placków.
Rozgrzewająca Herbata przepis Magdy Gessler | Deserek.TV. 89 Placek po węgiersku Strogonow Gulasz wołowy
W najnowszym sezonie "Kuchennych Rewolucji" Magda Gessler odwiedziła Częstochowę. Jej pomocy potrzebowali przyjaciele Piotr i Przemek, właściciele lokalu o nazwie "Diavolo". Serwowane tam potrawy przyprawiły znaną restauratorkę o zawrót głowy! Magda Gessler od lat pomaga stawiać na nogi restauracje w całej Polsce. Tym razem na prośbę Piotra i Przemka odwiedziła lokal "Diavolo" w Częstochowie. Z pierwszymi problemami spotkała się już na samym początku. Felerny posiłek Nie grało tam wszystko - od wystroju, po menu. W karcie dań znajdowały się bowiem potrawy z kuchni włoskiej, meksykańskiej, a nawet polskiej. Nie wiedząc na co się zdecydować, restauratorka postanowiła spróbować wszystkiego! Wydawane dania były dalekie od ideałów – tłuste, niewłaściwie pachnące i zwyczajnie niedobre. Popisowa potrawa miała to wynagrodzić, ale… coś poszło nie tak. Placek po węgiersku rozzłościł Magdę Gessler. - Wygląda jak narzygane. Przypalone mięso… chce wam się to jeść?! Bo mnie nie. Restauratorka nie wytrzymała. Placek wylądował na barze! To nie koniec Okazało się jednak, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Kucharze nie znali odpowiedzi na podstawowe pytania z zakresu kulinariów, a stan kuchni pozostawiał wiele do życzenia. W zamrażalnikach standardowo nie brakowało też źle przechowywanej żywności. - To grozi zamknięciem knajpy! Finalnie rewolucja okazała się jednak udana. "Diavolo" w Częstochowie przekształciło się w argentyńską restaurację "Chimichurri". Źródło:
h9Rxu. 330 332 49 487 348 346 166 207 115